Dziś opiekuje sie Sarom. Łukasz ją przywiuzł i zabrał Roberta. Mała spała. Zjadłam śniadanie i zajełam sie moją siostrzenicą. Jest roskoszna.
-Ciociu a gdzie jet wulek Lobelt?-wysepleniła
-Z twoim tatą.
-A mama?
-U cioci Gabi.
Poszłyśmy na plac zabaw i lody. Było super. Zrobiłam kolacje i położyłam sie na kanapie. Leciał jakś horror. Usłyszałam otwierające sie drzwi. Nikogo nie było. Powoli wchodziłam na góre. Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie w biodrach.
-Aaaa...
-Co słonko?-spytał Lewy
-Ty k*rwa mnie nie strasz!
-Nie rozumiem.
-Oglądałam horror idioto!
Weszłam do sypialni.
-To ja ci pomoge zapomnieć.
Robert powoli rospinał moją koszulke. Rano obudził mnie Mario i Marco.
-Cicho mi tam dzieci!-krzyknełam
-Choć na dół Robert zaliczył glebe.
-Biegne!
Robert leżał na ziemi i sie śmiał a chłopaki prubowali mu pomuc. Ja nie umiałam powstrzymać śmiechu.Poszliśmy na rynek. Marco i Lewy fascynowali sie dziewczynami a Mario mnie wnerwiał.
-No śmiej sie...
-Nie-łaskotał mnie
-Robert... ratuj!
-Za chwile.
Reus pokazał mu jakiegoś rudzielca.
-Gotze poczekaj.
Zdjełam balerinke i żuciłam w bruneta.
-Ała... ci to było?!
-To była moja przyjaciułka baleria. Ona mi bardzo pomaga z takimi jak ty!-zaśmiałam sie
-Moge cie łaskotać?-spytał Mario
-Tak ty zboczeńcu. :D
-Ci... to muj sekret.
-Prosze zostawić tą panią!-powiedziała
My zaczeliśmy sie śmiać.
-Idziemy wreszcie na trening?-spytałam
-Tak tak.
Po 20 minutach siedziałam na ławce. Przywitałam sie z trenerem i zaczeli ćwiczyć.
Hehe boskie xd czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńhttp://barcaloveforever.blogspot.com/ Nowy, piętnasty. Mile widziane komentarze :D
OdpowiedzUsuńOdwiedze
Usuń