Mario odprowadził mnie do domu. Jutro do Piszczków przyjeżdża Sara. Usnełam bardzo szybko. Rano Ewa pojechała na lotnisko a ja z braciszkiem. Przyszła również Emila. Dowiedziałam sie że za miesiąc przyjedzie Ronaldo. Gupawka znów odbiła chłopakom.
-Choć choć na kolana będzie zabawa od rana...-śpiewali Marco i Kuba
-Ja ci dam zabawe!-krzykneła Emi
-Skarbie...
Zaczełyśmy sie śmiać.
Miesiąc póżniej...
Siedziałam z Robertem i Anką u lekarza.
-Pani nie jest w ciąży!
-Co?
-Robert-pocałowałam go-Cudownie!
Stachurska wyszła. A ja płakałam ze szczęścia. Och jaka ja byłam głupia że mu nie wierzyłam.
-Kocha cie i to bardzo.
-Ja ciebie terz a teraz choć przywitać Cristiano.
Po chwili byliśmy w klubie.
-Nigdy już nie będe ci nie wierzyła!
-A ja będe cie zawsze kochał.
-Chej Robert.
-Cześć to jest Magda.
-Jestem Cris a ty bardzo ładna.
-Dziękyje.
Zabawa była super. Rano spotkałam sie z Gabi.
-Co jest?
-Bo... wczoraj na imprezie... ja z Crisem... ja się z nim przespałam
-Ale jak to?!
-Byłam pijana no i tak jakoś wyszło
-A Moritz?
-No ja niewiem!
-Może sie o tym nie dowie i będzie wszystko dobrze!
-To by było cudowne.
Rozmowa trwała jeszcze troche.
Odprowadziłam ją do dimu i poszłam do Roberta. C.iesze sie że Anka nie jest w ciąży.
Zdrada, wyznania, brak ciąży Anki, noc z Ronaldo. Zaczynam się gubić. Czy w większości opowiadań główna bohaterka musi zdradzać Lewego akurat z Ronaldo? No, kochana świetny Ci wyszedł ten rozdział :D Czekam na następny :**
OdpowiedzUsuńRonaldo pojawi sie jeszcze w charakterze złoczyńcy!
Usuń