Nie wiem czy mu wierzyć. Wruciłam do mojego pokoju. Co jest najgorsze w życiu to jak twoja miłość cie skrzywdzi. Z dołu krzykneła Ewka.
-Magda zejdz na dół ktoś do ciebie.
-Nie chce na niego się patrzeć!
-Ale to nie Lewy tylko Kuba!
Zeszłam na dół i ruszyłam do Błaszczyka. Wyszliśmy na spacer.
-O co kaman?
-No bo podobnierz Robert będzie miał dziecko z Anką.
-Przykro mi- przytulił mnie
-Boje sie że to może być prawda a wtedy będzie musiał być ojcem.
-Kochasz go?
-Tak!
-Więc z nim pogadaj.
-Nie!
Po pewnym czasie Kuba wrucił do siebie a ja chodziłam po mieście. Dopiero około 24 wruciłam do domu Łukasz iEwa już spali. Po cichutku weszła do siebie. Płakałam całą noc bez ustanku. A w głowie miałam pustke. Chciałam żeby to nie było dziecko Roberta. I tak minoł kolejny dzień.Leżenie na łóżku i rospacz.
-Siostra musisz z nim pogadać bo on cie kocha a ty jego!
-Już nie!
Zamknełam sie w pokoju i gapiłam na branzoletke. Cholerne życie chciała bym żeby to wszystko sie nie zdażyło.Ale musze żyć założyłam coś na siebie i poszłamm na trening chłopaków. Robert ciąglle sie na mnie patrzył
-Prosze porozmaeiajmy.
-Nie mamy o czym więc!
- Kocham cie -powiedziałam sama do siebie.
Wreszcie koniec. Zeszłam z boiska i ruszyłam w strone wyjścia. Nie mogłam powstrzymać łez. Robert złapał mnie.
-Błagam to nie może być moje dziecko!
-Niewiesz tego... a Łukasz miał rracie jestem za młoda i głupia żeby być w takim zzwiązku!
-Nie prawda ja chce żebyś była przy mnie.
Odeszłam nie słuchając co muwi. Nie powinnam sie denerwować pomyślałam. Poszłam do parku i tam sie popłakałam.
- Czemu płaczesz?-pytałam siebie.
Magda ej... co jest!-usłyszałam znajomy głos.
Był to Mario.
-Wiesz coś mi wpadło do oka-zaśmiałamsie.
-Dobra... idziesz ze mną nalidy?
-Chętnie.
Po 15min dtarliśmy pod lodziarnie. Wreszcie si€ śmiałam.
_________
Za błędy sory ale to na telefonie i komentujcie dziś dodam jeszcze jeden
Świetne jak zwykle, ale czy Mario będzie próbował ją poderwać? :) Mam nadzieję, że nie :DDD
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://bvb-love-story.blogspot.com/