-Dzień dobry-przywitałam sie
-Nie dobry bo wykorzystujesz mojego syna!
-Słucham?!
-To zapewnie nie jest jego dziecko... tylko Kuby!
-Co?
-Nie pozwole ci wykorzystywać mojego syna!
-Ale ja go kocham...
-Mnie tego nie wmówisz!
-Przeciesz ja mówie prawde...
-Nie ty chcesz tylko kase i pewnie spałaś ze wszystkimi kolegami Roberta.
-N... nie
-Mnie nie okłamiesz.
Uciekłam z tamtąd. Po chwili złapał mnie Robert oraz Mario. Przyszedł równierz Kuba i Marco.
-Słonko co sie stało?
-Nie chce tu być!
-Dlaczego?
-Bo nie chce cie wykorzystywać...
-Jak to?
-Twoja mama oznajmiła że pewnie to nie jest twoje dziecko i spałam z twoimi przyjaciółmi.
-Co dlaczego?
-Nie wiem-zaczełam płakać
Robert poszedł do mamy.
-Nie płacz błagam-Marco mnie pocieszał
Wróciliśmy na stadion. Zapewne miałam rozmazany makijaż. Zauważył to trener.
-Co sie stało?-spytał
Ja nie mogłam nic powiedzieć więc Marco opowiedział za mnie. Wreszcie byliśmy w domu.
-Rozmawiałeś z nią?
-Tak-Robert powiedział smutno
-Ona najchętnie wyrzuciła by mnie z tąd...
Robert mnie przytulił.
-Nie denerwój sie nie możesz.
-Wiem wiem...
Potem siedzieliśmy z Mario. Chciała bym czasem żeby Robert mnie nie kochał bo byśmy tak nie cierpieli.
-Ej a może jutro popatajamy na jednorożcach-powiedział Gotze
-Gdzie?
-Niedaleko jest stadlina... więc?
-Ok to po treningu
-To zabiore jeszcze Marco-oznajmiłam
-A jak wyglonda jednorożec?-spytał Lewy
-To taki koń z wafelkiem od loda na głowie...
Śmialiśmy sie.
-A ja myślałam że lama...-powiedziałam
-Lama to jest w Bayernie-odezwał sie Robert
-W Frayernie drogi kolego...
-Tak w Frayernie-odparł Lewy
Grr! Mam nadzieję, że Iwona nie namiesza bardziej.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny <3
Zapraszam http://bvbstory.blogspot.com/2013/07/rozdzia-47.html
Buziaki ;*