czwartek, 4 lipca 2013

30. Butelka

                          Magda
Obudziłam sie wtulona w Roberta. Zjadłam i pojechałam z Emilą do lekarza. Musiałam sprawdzić jak tam maleństwo. Około 12 byłam w domu. Zrobiłam obiad i  siadłam przed telewizorem. Skakałam po kanałach i nic nie znalazłam. Wreszcie wrócił Robert.
-Cześć słoneczko-powiedział
-Hej chcesz jeść?
-Nom...
Podałam mu obiad. Było strasznie gorinco. Jutro są urodziny Gabi.
-Musimy kupić prezent.-powiedziałam
-Komu?
-Gabrysi...
-Zapomniałem choć jedziemy.
Szliśmy po sklepach. Nie wiedzieliśmy co jej kupić. Wreszcie znaleźliśmy. Kolczyki i  branzoletke.
-Pienkne musimy jej to kupić-powiedziałam
-Tak.
Wróciliśmy do domu. Zrobiłam sobie loki i zasnełam. Po połódniu pojechaliśmy do Mario i Gabi.
-Hej wam!-Gabrysia nas przytuliła
-Cześć pienknotko
Siedliśmy w salonie. Po chwili ptzyszła reszta. Zabawa sie zaczeła.
-Zagrajmy w butelke...
Siedliśmy i zaczeła sie zabawa.Piersza zakręciła Gabi. I wylosowała Emi.
-Zaśpiewaj Ja uwielbiam ją...
Emila zaśpiewała i zakrenciła i wylosowała Piszczka.
-Ty musisz pocałować Agate.
-Ja sie nie zgadzam-powiedział Kuba
Ale i tak wyszło całowanie. Potem nastempne i nastempne. No i wypadło na mnie.
-Masz pocałować Matsa albo zatańczyć w samej bieliźnie-Mario sie uśmiechnoł
-Choć tu Mats... pocałowałam go.
A potem jak zakręciłam wypadło na Marco.
-Pocałuj Gabi.
Pocałowali sie bardzo namientnie. Złapałam Brysie za renke bo by tu niewiem co sie stało. Było coraz później. Powoli musiałam wracać. Robert kiwał sie na wszystkie strony. Sama bym go nie odprowadziła.
-Marco pomożesz mi?-poprosiłam
-Tak jasne.
Marco wzioł Lewego pod ramie. Siedliśmy do auta. Robert zapewne już spał.
-A jak bardzo lubisz Gabi?-spytałam
-Lubie...
-Bardzo?
-Bardzo

4 komentarze: