sobota, 13 lipca 2013

36. Moja żona rodzi!

                              Tydzień później...
Mama Roberta mnie strasznie nie lubi. Mówi że go tylko wykorzystuje. Nie mogłam tego znieść zabić ją to za mało. Wreszcie nie wytrzymałam. Zaczełam pakować swoje żeczy.
-Co ty robisz?-spytał Lewy
-Nie widzisz... pakuje sie!
-Ale dlaczego?
-Jak twoja kochana mama wyjedzie to wróce!
-Słonko ale ty mnie nadal kochasz?
-Tak...
Pod domem czekała Gabi i Marco. Oni też nie byli torerowani przez Iwone. Reus zabrał odemnie torbe. Jechaliśmy w ciszy . Przypomniałam sobie jak Iwona powiedziała że dziecko Roberta może niebyć jego. Po policzkach spłyneły mi łzy. Jak ona mogła tak powiedzieć?
-Meg co jest-spytał Marco
-N...nic
-Musiało sie coś stać.
-Nie przejmujcie sie mną...
-Mów bo cie zawioze spowrotem!-zagroził Marco
-No boIwona uznała że to nie jest dziecko Roberta...
-Przeciesz to jest jego dziecko!
-Wiem ale to boli
-Spokojnie masz nas.
Dotarliśmy do domu Reusa. Gabi przyniosła mi wode. Oni są tacy słodcy. Oglondaliśmy jakiś film a potem spać. Nastempnego dnia ruszyliśmy na trening. Robert od razu do mnie podbiegł.
-Jak sie czujesz? Wszystko dobrze?
-Tak tak...
-Napewno?
-Tak.
-A właśnie znasz moją mame a ja bym chciał poznać twoją rodzine.
-Oki...
Moich obecnych rodziców zna ale mam też siostre i dziadków. Nie wiem czy powinnam mu ich przedstawiać. No ale jeżeli chce. Gdy będzie miał wolne to pojedziemy. Chłopaki dokuczali cały dzień. Poszliśmy na miasto. Mój brzuszek było już widać.
-Czy jest na sali lekarz? Moja żona rodzi!
-Eeee... kto?-spytał Mario
-Ta oto tutaj-Robert wskazał na mnie
-Yhm... rozumiem ale to jest drugi miesiąc!
Nagle któryś z tych palantów wbiegł do ciucholandu. Pobiegliśmy za nim. Okazało sie że to był Kuba.
-O patrzcie jakie ładne-pokazał koronkowe majtki
-Dla kogo to?
-A która taka odważna żeby to zsłożyć?
Gabryśka popukała sie w czoło.
-To kupie to Agatce...
Jak powiedział tak zrobił. Ale reszta nie była gorsza Mario kupił taką bielizne Emilce a Marco kazał żeby Gabi wybrała sobie strój. Gdy Lewy chciał coś wybrać wyszłam ze sklepu. Dostałam jednak coś fajnego była to sukienka.

1 komentarz: