czwartek, 11 lipca 2013

35. Gosposią?

Obudziłam sie wtulona w Roberta. Był taki słodki. Powoli wstałam i poszłam do kuchni. Usłyszałam pukanie do drzwi. Poszłam je otworzyć.
-Cześć siostra.
-Hej...
-Zaopiekujesz sie małą?
Sara patrzyła sie na swojego tate.
-Jasne...
Mała siadła w salonie. Po kilku minutach Robert poszedł na trening. Bawiłam sie z Sarą. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Ruszyłam otworzyć. Stała tam starsza kobieta.
-Dziędobry...
-Witam!
-Moge pani w czymś pomóc?-zapytałam
-Tak szukam mojego syna Roberta...
-Lewandowskiego?
-Tak mi sie wydaje że tu mieszka.
-Bo tak jest...
Kobieta zmierzyła mnie wzrokiem.
-Jest pani jego gosposią?
-Nie...-znów mi przerwała
-Kolerzanką?
-Nie...
-Acha przyjoł panią z litości... bo w cionży pani jest i z dzieckiem...
-Nie Robert to mój chłopak...
-Ile pani ma lat?
-17... a Sara to córeczka mojego brata a ja w ciąży jestem z Robertem!
-A może mnie zaprosisz do środka?!
-Prosze...-byłam zła
-Nazywam sie Iwona a ty dziecko jak masz na imie?
-Magda... zaraz wróce...
Zadzwoniłam do Roberta.
-A więc jak to sie stało że zaszłaś w ciąże?
-No wie pani...-Robert mnie kocha i dlatego poszliśmy do łóżka... chciałam powiedzieć-Normalnie kocham Roberta aon mnie...
-Acha ale pani jest troche za młoda... Ania była w jego wieku...
Chciałam jej powiedzieć jaka kochana Ania jest... ale do domu wszedł Robert.
-Cześć mamo...
-Synku...
Zaczeli rozmawiać. Potem przyjechał Łukasz po Sare. Iwona powiedziała że musi sie zbierać. Pożegnałam ją i padłam na kanape.
-Czy ja wyglondam jak gosposia?
-Nie słoneczko ale ona taka jest chciała by żebym był z An...
-Nie mów jej imienia...
Pocałowałam go w policzek.

Komentujcie prosze

1 komentarz:

  1. Zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej informacji u mnie. http://jessica-marco-story.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń