-Widze ducha...-pisknoł
Kuba spojrzał na mnie i póścił Mario.
-J...ja też...
Wyglondali jak by zobaczyli ducha.
-Hej-odezwałam sie
-E... mam koszmar...
-Co wy ja przeciesz żyje-powiedziałam
-No właśnie nie...
Robert podszedł do mnie i pocałował. Zaczeliśmy sie śmiać. Zaczoł sie trening. Oni byli troche oszołomieni. Chłopaki poszli sie przebrać. Podszedł do mnie Kuba.
-Ciesze sie że żyjesz...
-Reszta też
-Mam pytanie...
-Jakie?
-Czy to napewno dziecko Roberta... zaszłaś w ciąże 3 miesiące temu... wtedy my...
-Kuba to napewno jego dziecko
-Gdy sie urodzi chce żebyś zrobiła test DNA
-To nie twoje dziecko!
-Nie wiesz tego my też sie kochaliśmy...
Nie chciałam dalej toczyć tej rozmowy. Teraz zaczełam mieć wontpliwości. A jeśli to jednak dziecko Kuby. Poszłam na spacer. Szłam przez park. Nagle zobaczyłam Anke. Szła w moją strone. Bałam sie że znów coś mi zrobi.
-Magda poczekaj... prosze
Zatrzymałam sie.
-Czego chcesz?
-Chce cie przeprosić... zachowywałam sie jak warjatka.
To mnie zdziwiło.
-Byłam zakochana w Robercie ale teraz widze że kochasz go a on ciebie.
-Wybaczam ci...
-Dziękuje... odprowadzić cie?
-Jasne
Szłyśmy w ciszy. Przerwała ją Ania.
-Co sie dzieje?-spytała
-Męczy mnie pewna sprawa...
-Moge spytać jaka?
-No bo jak Robert stracił pamięć ja i Kuba...-trudno było mi to powiedzieć-my sie kochaliśmy i boje sie że dziecko może być jego...
-Nie martw sie dziecko napewno jest Roberta.
-Dziękune ci-przytuliłam ją
Siedziałyśmy w salonie i rozmawiałyśmy.Do domu wszedł Robert.
-Co... co ona tu robi?
-Ona ma na imie Ania-powiedziałam-i my rozmawiamy
-Yhm...
Zaśmiałyśmy sie. Ania okazała sie bardzo miła. Około 20 pożegnałyśmy sie.
-Wyjaśnisz mi co ona tu robiła?
-Pogodziłyśmy sie... skarbie idziemy spać?
-Jasne
Mój kochany Robert. Jutro spotkam sie z Anią. Bardzo fajnie sie z nią rozmawia.
Prosze was o komentarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz