-A co ja jasnowidz
-Nie...
Przytuliłam go i zaczełam wydzwaniać.
Magda
Siedziałam w salonie. Do domu wszedł Arjen.
-Hej Philipp...
-Cześć poznaj Magde...
-Hej...
-Cześć-Arjen siadł koło mnie
Nie czułam sie obok niego fajnie.
-Jesteś zajęta?-spytał
-Nie...
-A lubisz zabawe...
-A ty?-spytałam niechętnie
-Bardzo... a najbardziej z takimi ślicznotkami jak ty-uśmiechnoł sie
Robben obioł mnie ramieniem. Szybko sie odsunełam. Nie chciałam żeby jaki kolwiek facet mnie dotykał. Poszłam do swojego pokoju. Jutro Philipp obiecał żepujdzie ze mną na zakupy. Szybko zasnełam. Nastempnego dnia poszłam z nim na trening a potem na zakupy. Kilkanaście razy dzwoniła Emilia i Gabi. Wreszcie Lahm nie wytrzymał i odebrał mój telefon.
-Halo!
-Philipp?
-Marco po co dzwonicie?
-Niech ona wraca albo my przyjedziemy po nią...
-Marco powiedz Robertowi że ona nie żyje bo ona nigdy już nie wruci...
-Dlaczego?
-Ona już nie chce tam być więc zrób tak jak powiedziałem...
Philipp sie rozłączył.
Marco
Ruszyłem do Roberta. Musiałem mu powiedzieć to co mi Lahm.
-Robert...
-Tak.. znalazłeś ją?
-Przykro mam dla ciebie złe nowiny... miała wypadek...
Robert bić w stół i płakać.
-Dlaczego ja nie rozumiem.
Pocieszałem go. Bardzo cierpiał nigdy nie widziałem go w takim stanie.
Magda
Miesiąc później...
Strasznie tęskniłam za Robertem ale nie chciałam wracać. On myśli że nie żyje. Martwiłam sie tylko o nasze dziecko i tylko o nie. Arjen strasznie mi sie nażuca no ale musze to znosić. Leżałam w salonie na kanapie. Philipp na treningu. Chciała bym porozmawiać na żywo z Emi lub Gabi. Kocham Roberta i nigdy sie nie pozbieram. Znów zaczełam płakać. Nie miałam do kogo sie przytulić.
-Hej Philipp...
-Cześć poznaj Magde...
-Hej...
-Cześć-Arjen siadł koło mnie
Nie czułam sie obok niego fajnie.
-Jesteś zajęta?-spytał
-Nie...
-A lubisz zabawe...
-A ty?-spytałam niechętnie
-Bardzo... a najbardziej z takimi ślicznotkami jak ty-uśmiechnoł sie
Robben obioł mnie ramieniem. Szybko sie odsunełam. Nie chciałam żeby jaki kolwiek facet mnie dotykał. Poszłam do swojego pokoju. Jutro Philipp obiecał żepujdzie ze mną na zakupy. Szybko zasnełam. Nastempnego dnia poszłam z nim na trening a potem na zakupy. Kilkanaście razy dzwoniła Emilia i Gabi. Wreszcie Lahm nie wytrzymał i odebrał mój telefon.
-Halo!
-Philipp?
-Marco po co dzwonicie?
-Niech ona wraca albo my przyjedziemy po nią...
-Marco powiedz Robertowi że ona nie żyje bo ona nigdy już nie wruci...
-Dlaczego?
-Ona już nie chce tam być więc zrób tak jak powiedziałem...
Philipp sie rozłączył.
Marco
Ruszyłem do Roberta. Musiałem mu powiedzieć to co mi Lahm.
-Robert...
-Tak.. znalazłeś ją?
-Przykro mam dla ciebie złe nowiny... miała wypadek...
Robert bić w stół i płakać.
-Dlaczego ja nie rozumiem.
Pocieszałem go. Bardzo cierpiał nigdy nie widziałem go w takim stanie.
Magda
Miesiąc później...
Strasznie tęskniłam za Robertem ale nie chciałam wracać. On myśli że nie żyje. Martwiłam sie tylko o nasze dziecko i tylko o nie. Arjen strasznie mi sie nażuca no ale musze to znosić. Leżałam w salonie na kanapie. Philipp na treningu. Chciała bym porozmawiać na żywo z Emi lub Gabi. Kocham Roberta i nigdy sie nie pozbieram. Znów zaczełam płakać. Nie miałam do kogo sie przytulić.
Biedna Magda ;(
OdpowiedzUsuńCzekam na nn