piątek, 24 maja 2013

Jestem Gotze i lece...

Miesiąc póżniej
Łuki i Ewa wyjechali do Hiszpanii. Od razu zamieszkałam u Roberta. On nie traktował mnie jak zwykłą dziewczynę. Prawie co dzień impreza. Leżałam na kanapie na fotelach siedzieli Marco i Moritz a na ich kolanach Emi i Gabi. Lewy siedział na podłodze. Zastanawialiśmy się co robić. Żadnych pomysłów w głowie. Zaczęliśmy pić Przyszedł Mario.Wszyscy śpiewali "Ja uwielbiam ją...". Nagle Gotze zaczął mówić.
-Jestem Gotze i lecę... albo cie przelece.
Wybuchliśmy śmiechem. Podeszłam do okna.Robert mnie przytulił.
-Choć idziemy do domu.
Pożegnaliśmy się i pojechaliśmy. Zaczął mnie całować i zdejmować bluzkę. Było cudownie.Wykąpałam się i poszłam spać. Obudził mnie Robert który za 15 minut miał trening. 
-Skarbie pójdziemy potem na spacer....-oznajmiłam
Pokiwał głową i wyszedł.Potem przyszła Agata po prostu supcio. Skakałyśmy po kanapie.
-I dlaczego was tu zostawiłem przeciesz w mi dom zdemolujecie.
-Jasne!-powiedziała Aga
Resztę dnia chodziliśmy po mieście.Następnego popołudnia  sprzątałam dom muzyka była bardzo głośno.Odwróciłam się w stronę wejścia i o mało zawału nie dostałam.
-Kurka nie strasz idioto!
-Sorki na serio...-do salonu wszedł Mario
-Okej masz kawę i siadaj.
Siadłam koło niego.
-Kiedy wraca Łukasz co?
-Za tydzień.
-Cieszysz się choć troszkę?
-No...może.
-Rozumiem.
Około 19 ja zaczęłam robić kolacie .On poszedł do siebie. Poczułam że Lewy mnie całuje. Poszliśmy do salonu od razu poczułam zapach spalenizny.
-Jedzenie.
Zgasiłam gaz i zaczęliśmy się całować. Rano obudziłam się sama w łóżku.Okryłam się kołdrą i poszłam na dół. Znalażłam karteczke
"Skarbie poszyłem na trening ale
obiecuje że pójdziemy do kina (:"
Obiecał i spełnił obietnice. Dortmund nocą jest ekstra na serio. Było cudownie Imprezy i takie tam.


1 komentarz:

  1. hehe :D fajne <3
    czekam na nexta i zapraszam do mnie :3
    marco-reus-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń