Gdy wróciliśmy do domu była już tam Ewa. Łuki zaczął się z nią witać. Do około 19 musiałam z nimi siedzieć. Poszli do siebie. Wyszłam po cichu z domu i zadzwoniłam do Roberta. Po chwili przyjechał. Nie martwiłam się nawet o szlaban od Piszczka. Gdy weszłam do mieszkania Lewego zobaczyłam butelkę wina. Siedliśmy sobie na kanapie. Zaczął mnie całować i ja jego. poczułam ze próbuje rozpiąć mi sukienkę.
-Robert ja nie chce ... tego ...nie...na razie nic więcej od pocałunków-powiedziałam
-Oczywiście nie napieram
Czas płynął i płynął. Gdy zerknęłam na zegarek okazało się że jest 24 w nocy. Robert mnie odwiózł. Po cichutku weszłam do mieszkania. Już prawie przy swoim pokoju. Usłyszałam głos Ewki.
-O wróciłaś
Odwróciłam się na palcach.
-Błagam nie mów nic Łukaszowi plis.
-Może nie powiem ale gdzie byłaś?
-U... no u ...wiesz...u Roberta.
Jej mina nie była radosna.
-Co tam robiłaś?
-No...wiesz...
-Dmuchnij mi tu bardzo proszę- powiedziała.
-Kurka mam ci się spowiadać to moja sprawa i nic ci do tego!-krzyknełam
-Magda masz tylko 17 lat.
-No i.
Trzepnęłam drzwiami. I co z tym wiekiem! Położyłam się na łóżku.Następnego dnia było ponad 39 stopni. Łukasz wysłał mnie na basen z Kubą. Przez krótki czas musiałam czekać. Znalazłam mój struj kąpielowy i spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy. Do domu wszedł Kuba. On jedyny jest ok.
-A jak tam z Robertem?
-Supcio tylko Łuki mi nie pozwala się z nim spotykać.
-A może... nie to głupi pomysł.
-Powiedz prosze.
-Mógłbym mówić że jesteś u mnie a ty była byś z Robertem.
-Supcio na serio.
Długo pływaliśmy. Potem poszliśmy coś zjeści.
Kuba<333
Łuki opiekuje się Magdą za bardzo. Wiem że się zabujała w Lewym ale piszczek nie pozwala jej się z nim spotykać.Musze jej jakoś uratować od domowego więzienia. Po obiedzie odwiozłem ją do łukiego.
-Dziękuje za miło spędzony czas.-powiedziała-i pozdrów Agate.
-Okej pa.-wróciłem do domu
fajnee <3 mam nadzieję, że Łuki się ogarnie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawaim i zapraszam do mnie ;**
marco-reus-forever.blogspot.com